Ostatnio było coś smutnego, to teraz cos śmiesznego. Miłego dnia :*
Peter siedzi na swoim ulubionym fotelu, z nudy kartkując stare tomisko w nadziei, że znajdzie coś ciekawego. Odkąd Stiles i Derek się zeszli, jego życie stało się nudne jak flaki z olejem. Tak to przynajmniej mógł popatrzeć jak skaczą sobie do oczu i wbić któremuś szpile, tak dla czystej przyjemności denerwowania. Od miesiąca jednak panuje straszny spokój. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa, a Stiles i Derek są tak słodcy i tęczowi, że aż chce mu się rzygać.
- Nie możesz już tego znieść, co? - pyta Lydia, przysiadając na podłokietniku kanapy obok. - Aż cię świerzbi, by coś zrobić.
- Nie będę zaprzeczał. Ten spokój jest niezwykle irytujący - odpowiada, nie odrywając nawet oczu od
pożółkłych stronic.
- Stiles!!! - z góry dobiega rozwścieczony ryk Dereka, a chwile później szybki tupot stóp Stilesa na schodach i ciężkie kroki jego siostrzeńca.
Peter podrywa głowę, nie mogąc ukryć podekscytowania.
Coś się dzieje. Wreszcie coś się dzieje. - było jedynym, o czym mógł myśleć.
Nastolatek zbiega na dół, rozglądając się panicznie na boki, szukając schronienia. Dostrzegając ich, daje nura za fotel.
Peter przewraca oczami na tą dziecinadę.
- Stiles - Derek warczy przez zęby, błyskając czerwonymi oczami w stronę kryjówki Stilinskiego. Z tym, że coś w jego wyglądzie jest nie tak...
Peter wytrzeszcza oczy zaskoczony, po czym szybko zasłonia się książką, by Derek nie mógł zobaczyć jego wyrazu twarzy.
- Derek, ale ja naprawdę nie chciałem. Nie planowałem tego. To miało być tylko odrobinę. Przysięgam. Naprawdę tego nie planowałem, to nie tak miało wyglądać - głos Stilesa jest wysoki, a w powietrzu unosił się smród strachu i poczucia winy. Dzieciak mówi prawdę.
- A nie wpadło ci do głowy, żeby najpierw zapytać mnie o zdanie?
- Nie-e? Przepraszam Derek. - więcej poczucia winy.
- Jeszcze o tym porozmawiamy. A wy do cholery przestańcie się śmiać. To wcale nie jest śmieszne. Ciekawe, jak wy byście się czuli, gdyby to wam zgolono brwi.
Hahaha :) Dobre :) Brwi Dereka hehe. Ciekawe jak Stilles chciał to zrobić tylko trochę? Liczył na to że Derek nie usłyszy czy co? 😉 Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCóż, bidny chłopina nie wiedziała jak stosować wosk, więc nałożył go na całe brwi biednego Dereka.
UsuńJa również dziękuję. Bardzo się cieszę, że cię rozbawiłam :)
Pozdrawiam.
Haha, dobre :D
OdpowiedzUsuńStilles zawsze ma najlepsze pomysły ;)
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńhaha Peter na to co chciał, nudził się więc dostał darmową rozrywkę...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia