Rozdział betowała strzalka14, za co ogromnie jej dziękuję. Buziaki Kasiu :***
Był późny wieczór, gdy Stiles odzyskał przytomność. Otworzył oczy, po czym szybko je zamknął i skrzywił się sycząc boleśnie, gdy piekący ból rozszedł się po jego głowie. Nie miał pojęcia co się stało, ani gdzie się znajdował. Jedyne, o czym był w stanie myśleć, to ten dziwny sen. A może raczej wspomnienia, bo snem to z pewnością nie były. Gdy o tym myślał, obrazy, które widział, sytuacje, których był świadkiem i uczestnikiem, stawały się coraz bardziej realne. A przez to i coraz bardziej przerażające. Wracało do niego tak wiele wspomnień, uczuć, emocji. A także pytań.
Dlaczego matka go tak bardzo nienawidziła? Czy przez to, że miał ADHD, czy może, dlatego że był dla niej wybrakowany? Czy było w tym ukryte coś więcej? I co ojciec miał namyśli podczas tej kłótni, którą słyszał przed laty. Jeśli by się głębiej nad tym zastanowić, brzmiało to jakby ktoś przeprowadzał na nim jakieś eksperymenty w czasie jego życia prenatalnego. I najważniejsze pytanie. Dlaczego nie pamiętał Marii? To tak, jakby ktoś wymazał ją z jego pamięci, całkowicie usunął z jego życia i wspomnień. Ale kto mógłby zrobić coś takiego i dlaczego? Nie wiedział. Tak, jak nie wiedział, dlaczego ojciec nigdy o niej nie wspominał. Przecież musiał wiedzieć kim kobieta była. Musiał ją znać, skoro mieszkała razem z nimi i się nim opiekowała. A przynajmniej wydawało mu się, że tak było. Wraz z pojawiającymi się wspomnieniami, odkrył, że w jego pamięci jest kilka czarnych dziur. Rzeczy, wydarzeń, których nie pamięta, a które zdawały się tak bardzo istotne. Na przykład to, kim albo, czym była Maria. Stiles miał przed oczami obraz kobiety o mleczno-białej skórze, z twarzą ukrytą pod czarną maską, ozdobioną wielkimi płatkami lilii, w której wycięty był otwór na krwisto-czerwone usta kobiety. Jej czarną suknię z gorsetem zdobiły żywe, sino-granatowe róże, wydzielające niebiańsko słodki zapach, który kojarzył się Stilesowi z ambrozją. I śmiercią.
Wątpił w to, że kobieta była akumą - słowo, które jeszcze parę chwil temu, tak bardzo dziwne i obce, nagle stało się niezwykle znajome i zwyczajne. Jakby używanie go było na porządku dziennym w ich domu. Nie, Maria nie mogła być akumą, zwłaszcza, że uczyła go jak się przed nimi bronić. Jak wytwarzać amulety i odprawiać rytuały, mające utrzymać te demony i inne nadprzyrodzone istoty z daleka od niego i ich rodziny. To prowadziło tylko do jednego, jedynego rozwiązania. Wyjaśniającego dlaczego Maria mieszkała w ich domu i się o niego tak bardzo troszczyła, dlaczego nigdy nie mówiła źle o Claudii, choć widocznie nie podobało jej się to, co ta robiła, czy mówiła. A także to, dlaczego zdawała się zawsze znajdować kilka kroków od matki. Odpowiedź była tak bardzo prosta, że aż banalna i Stiles pluł sobie w brodę, że nie wpadł na to od razu, po tym, jak o tym pomyślał.
Maria była Innocence Claudii Stilinski.
Dlaczego matka go tak bardzo nienawidziła? Czy przez to, że miał ADHD, czy może, dlatego że był dla niej wybrakowany? Czy było w tym ukryte coś więcej? I co ojciec miał namyśli podczas tej kłótni, którą słyszał przed laty. Jeśli by się głębiej nad tym zastanowić, brzmiało to jakby ktoś przeprowadzał na nim jakieś eksperymenty w czasie jego życia prenatalnego. I najważniejsze pytanie. Dlaczego nie pamiętał Marii? To tak, jakby ktoś wymazał ją z jego pamięci, całkowicie usunął z jego życia i wspomnień. Ale kto mógłby zrobić coś takiego i dlaczego? Nie wiedział. Tak, jak nie wiedział, dlaczego ojciec nigdy o niej nie wspominał. Przecież musiał wiedzieć kim kobieta była. Musiał ją znać, skoro mieszkała razem z nimi i się nim opiekowała. A przynajmniej wydawało mu się, że tak było. Wraz z pojawiającymi się wspomnieniami, odkrył, że w jego pamięci jest kilka czarnych dziur. Rzeczy, wydarzeń, których nie pamięta, a które zdawały się tak bardzo istotne. Na przykład to, kim albo, czym była Maria. Stiles miał przed oczami obraz kobiety o mleczno-białej skórze, z twarzą ukrytą pod czarną maską, ozdobioną wielkimi płatkami lilii, w której wycięty był otwór na krwisto-czerwone usta kobiety. Jej czarną suknię z gorsetem zdobiły żywe, sino-granatowe róże, wydzielające niebiańsko słodki zapach, który kojarzył się Stilesowi z ambrozją. I śmiercią.
Wątpił w to, że kobieta była akumą - słowo, które jeszcze parę chwil temu, tak bardzo dziwne i obce, nagle stało się niezwykle znajome i zwyczajne. Jakby używanie go było na porządku dziennym w ich domu. Nie, Maria nie mogła być akumą, zwłaszcza, że uczyła go jak się przed nimi bronić. Jak wytwarzać amulety i odprawiać rytuały, mające utrzymać te demony i inne nadprzyrodzone istoty z daleka od niego i ich rodziny. To prowadziło tylko do jednego, jedynego rozwiązania. Wyjaśniającego dlaczego Maria mieszkała w ich domu i się o niego tak bardzo troszczyła, dlaczego nigdy nie mówiła źle o Claudii, choć widocznie nie podobało jej się to, co ta robiła, czy mówiła. A także to, dlaczego zdawała się zawsze znajdować kilka kroków od matki. Odpowiedź była tak bardzo prosta, że aż banalna i Stiles pluł sobie w brodę, że nie wpadł na to od razu, po tym, jak o tym pomyślał.
Maria była Innocence Claudii Stilinski.
Co to znaczy Innocence?
OdpowiedzUsuńMoże była strażniczką Claudii?
Kolejne pytania pojawiły się w mojej głowie, co powoduje, że chciałabym przeczytać następny rozdział, który mam nadzieję, że niedługo się pojawi :)
Brakuje mi trochę Dereka, a w szczególności jego wilka, który na razie jako jedyny kocha Stillsa xD
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Spokojnie do tego też dojdziemy ;) Postaram się powoli odpowiadać na wszystkie wasze pytania.
UsuńHahaha XD Dziękuję bardzo i również pozdrawiam.
Czyste, niewinne...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co do sytuacji Stilesa, a jednocześnie rozczarowana, że rozdziały są krótkie i mało przypominające rozdziały opowiadania. Czekam tak długo, by móc przeczytać coś z większą ilością zdań i dialogów. Te rozdziały które się pojawiały, mogłyby być spokojnie nawet jednym, czy dwoma.
No cóż... I tak czekam z niecierpliwieniem na kolejny. Pozdrawiam.
Cóż, co mogę powiedzieć. Chyba tylko tyle, że wrzucanie tekstów raz na jakiś czas jest o wiele lepsze, niż nie robienie tego wcale, a muszę przyznać, że w tym roku myślałam o zlikwidowaniu bloga naprawdę wiele razy.
UsuńAle to moje zdanie i masz pełne prawo się ze mną nie zgadzać.
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że to był naprawdę gówniany rok, po którym dojście do siebie i dawnego tępa działania zajęło i zapewne jeszcze zajmie trochę czasu. Dodatkową motywacją jest też dla mnie teraz, posiadanie własnej bety, która w pewien sposób zmusza mnie do większej ilości pisania, co już możecie zobaczyć po częstotliwości pojawiających się postów.
Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam
U-water
Widzę, że nie tylko ja nie wiem co to Innocence :) Mam nadzieję, że szybko nam to wyjaśnisz :) I błagam niech Stilles już zacznie o siebie trochę walczyć :) Dziękuję i pozdrawiam 😀
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić to jak najszybciej, ale niczego nie obiecuję ;)
UsuńTo ja dziękuję :* Pozdrawiam.
Mam nadzieję, że wkrótce wstawisz kolejny rozdział tego fanastycznego opowiadania :)
OdpowiedzUsuńJuż dość długo Stiles przebywa w szpitalu, bo jeszcze zacznie chodzić tam po ścianach xD
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Wcale by mnie to nie zdziwiło. Nuda potrafi być naprawdę straszna.
UsuńNie wiem kiedy napiszę kolejny rozdział. Zimowa chandra chyba i mnie w końcu dopadła.
Dziękuję i pozdrawiam.
Przeczytałam wszystkie rozdziały na raz aby odświeżyć sobie całą historię... Teraz tylko czekam na następny rozdział (z cichą nadzieją, że będzie... dłuższy 😇)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie mam pojęcia. Niby wiem, co chcę napisać, ale jakoś nie mogę się zmusić, żeby przelać to na komputer. Będę szczęśliwi, jeśli wreszcie uda mi się napisać choć stronę do tego tekstu. W ogóle dopadła mnie jakaś zimowa chandra, czy coś :/
UsuńZima minie, chandra też!!! Nic na siłę, ale jednak tekst jest ciekawy i prze wszystkim oryginalny, więc szkoda byłoby zostawić go w połowie...
OdpowiedzUsuńOj, obawiam się, że do połowy to jest jeszcze bardzo daleko... ;)
UsuńNie wiem jak Ty to robisz ,ale nie moge oderwac sie od twych opowiadan ! 😜
OdpowiedzUsuńLubie Stilesa jest taki milutki a przy tym pazurki pokazju 😀 .
Czekam na z niecierpliwoscia na kontynuacje .
Duzo , duzo , duzo weny oraz przyjemnisci z tworzenia kolejnych dzieł. 😀😀
Bardzo mi miło :)
UsuńMam nadzieję, że wreszcie wena powróci i będę mogła dla was pociągnąć dalej ten tekst, bo pozostawienie go w takim stanie zdecydowanie nie jest brane pod uwagę.
Dziękuję bardzo!
Pozdrawiam
Hej :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wróci Ci wena do tego opowiadania :) ciągle do niego wracam :)
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Uwierz, że ja też. Dziękuję, napewno się przyda :)
UsuńPozdrawiam
Czeka Mefisto długo.
OdpowiedzUsuńCzeka Mefisto cierpliwie.
Czeka już siódmy czy ósmy miesiąc a w opowiadaniu, w które się wciągnął nic się nie dzieje. Stąd też moje pytanie ; Będziesz je kontynuować?
Pozdrawia w weny życzy Mefisto
Tak, będzie kontynuacja. Nie wiem dokładnie kiedy, bo obecnie praca i rodzina zajmują większość mojego czasu, a wena jakoś nie idzie z tym w parze. Zwłaszcza, że drugi sezon D.Grey-man jakoś całkiem zabił moją miłość do tego fandomu.
UsuńAle pomysł jest, plan też. Brak mi tylko czasu i odrobiny chęci, by do tego zasiąść.
Może po wakacjach, gdy będę miała trochę więcej spokoju, uda mi się do tego zasiąść, ale nie obiecuję.
Pozdrawiam
Czekam z niecierpliwością na kontynuację :)
UsuńTrzymam za to kciuki :)
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Ciągle czekam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze wrócisz :)
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, ale kto usunął te wspomnienia Stillsa? ciekawe czy gdyby teraz poruszył tą kwestię to ojciec by coś powiedział...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia