wtorek, 24 stycznia 2017

Kitty kitty Stiles - Rozdział 1 (Steter)

- Jak to się do stało, do cholery!? rozgniewany głos jego siostrzeńca rozniósł się echem po całej rezydencji, wzbudzając zainteresowanie członków watahy, którzy zaraz zjawili się w salonie, gdzie przebywał ich alfa.

- Nie wiem dokładnie. Stiles studiował nowe księgi, które pożyczył mu Deaton, a później było tylko buch, puf no i zamiast Stilesa miałem przed nosem tego oto kocura, zaplątanego w jego koszulkę Scott odwrócił wzrok zawstydzony, podnosząc wyżej trzymanego pod łapami, szaroburego kociaka, który na widok wilkołaków położył po sobie uszy i zasyczał wściekle.
Całość ->

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Koszmar Deucaliona

Tekst, który napisałam na pojedynek.

Fandom: Dowolny
Pairing: tak lub nie (zależy od autora)
Zadaniem jest napisanie ficka, w którym czarny charakter śpiewa kołysankę.
Ilość słów: do 1k


Deucalion porywa syna Dereka i Stilesa, by skłonić alfę do dołączenia do jego watahy alf. Nie przewidział jednak tego, że dziecko alfy i omegi iskry będzie naprawdę trudnym przeciwnikiem.

- … Mój tata mnie uwolni, zobaczysz! Przyjdzie tu i porozrywa was na strzępy! Udusi was waszymi własnymi flakami! Tata jest najsilniejszym i najszybszym alfą na świecie! Pokona was…! - Uprowadzony malec nie przestawał gadać. I choć z początku niezmiernie to Deucaliona bawiło, po godzinie zaczęło być irytujące, a po dwóch doprowadzało do szału nawet jego najbardziej cierpliwe alfy. A najgorsze było to, że nijak nie dało się gówniarza uciszyć. Alfa, która ośmieliła się spoliczkować dzieciaka, padła u jego stóp z roztrzaskaną czaszką, uderzona zaklęciem ochronnym.
Całość ->

środa, 4 stycznia 2017

Szukając ukojenia - kontynuacja "Kwiat" (Steter)

Kochani, witajcie po Nowym Roku! Mam nadzieję, że okaże się on owocny w nowe teksty i pomysły na nie. Trzymajcie się ciepło :*

Stiles przechadzał się po Du Weldenvarden, nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Minęło zaledwie kilka miesięcy odkąd wyruszył wraz z Eragonem, Saphirą oraz innymi elfami do Vardenów. Odkąd opuścił rodzinne strony. Minęło tak niewiele czasu, a on po powrocie już czuł się obcy. Jakby to miejsce nigdy nie było jego domem.

Ellesmera była równie piękna co zwykle. Może jedynie odrobinę bardziej cicha i wyludniona. Jednak nadal majestatyczna i zachwycająca. Czegoś w niej jednakże brakowało. Coś sprawiało, że Stiles czuł się pusty, a w jego sercu ziała ogromna dziura, której nie zapełniło nawet ponowne spotkanie z najbliższymi.

Przez chwilę sądził nawet, że chodziło o Oromisa oraz Gleadra. I choć ich śmierć pozostawiła bolące rany w sercach wszystkich elfów, szatyn szybko zorientował się, że to nie o to chodziło.

Problem leżał gdzie indziej.

Całość ->