"Obejmij mnie mocno, ale nie kłam, że wszystko będzie dobrze"

Po Nogitsune
Derek jest alfą i uwalnia Stilesa od demona, nim ten zdąża kogoś zabić.

Fick powstał na prośbę i na podstawie pomysłu LucifersAngel.

Stiles leżał na leśnej ściółce, czując pod nagim ciałem wilgotną ziemie i ostre kamyki. W oczach miał łzy, a wargi zbił w wąska linie, by nie wydostał się z pomiędzy nich przeszywający krzyk. Jego pokrytą gęsią skórką ciało trzęsło się i drżało. Spinało się i rozluźniało z przyjściem i odejściem każdego ataku.

Musiał to wytrzymać.

Jeszcze tylko trochę.

- Dlaczego z tym walczysz? – Derek przykucnął obok niego, przynosząc z sobą odrobinę ciepła.

- Ja nie chcę - wychlipał Stiles, zwijając się w pozycji embrionalnej, gdy ostry ból przeciął na wskroś jego ciało.

- Przestań z tym walczyć. Przez to będzie tylko gorzej.

- Nie. Nie będę potworem. Nie chcę nim być. Nie pozwolę znowu przejąć czemuś nad sobą kontroli.

- Masz mnie za potwora? – spytał szeptem Derek, opierając kłujący od zarostu podbródek na ramieniu Stilesa. Dotyk alfy przynosił ukojenie i łagodził rozszalałe zmysły nastolatka.

- Nie. Nie ty. To ja…

- Sza… – uciszył go Derek, przywierając nagą piersią do jego równie nagich pleców. – Nie jesteś potworem Stiles. Nic z tego, co się stało nie było twoją winą. To nie byłeś ty.

- Teraz to też nie będę ja – odparł gorzko.

- Ale to będzie tylko jedna noc w miesiącu i tylko do czasu, aż nie nauczysz się nad tym panować.

- Chciałeś chyba powiedzieć, że jedną noc na dwadzieścia osiem, cykl księżyca nie trwa całego miesiąca.

Derek prychnął w odpowiedzi.

Nastała cisza. Wokół nich słychać było jedynie szum poruszanych wiatrem liści i odgłosy leśnych zwierząt. Takie leżenie byłoby nawet przyjemne, gdyby hamowanie przemiany nie kosztowało Stilesa coraz więcej wysiłku i powodowało coraz więcej rozrywającego bólu.

- Derek, ja ich prawie zabiłem. Jak miałbym spojrzeć im w oczy po tym, co się stało? Jak miałbym być jednym z nich?

- Oni wiedzą, że to nie byłeś ty – Hale spróbował go przekonać po raz kolejny.

Stiles nie miał ochoty po raz kolejny drążyć tematu od nowa. Ciągle słyszał to samo. „To nie byłeś ty”, „To wina Nogitsune”, ale jakie miało to znaczenie, gdy Stiles patrzył na to, co demon wyrabiał z jego ciałem i nie mógł nic z tym zrobić. Nie miał jak go powstrzymać. I gdyby Derek nie zjawił się w ostatniej chwili…

Zabiłby ich. Swoich przyjaciół.

Wewnętrznie wyłby z żałości i rozpaczy, ale jego dłonie zostałyby splamione krwią najbliższych.

- Boję się – przyznał szczerze. – Tak bardzo się boje. A jeśli to stanie się znowu? Jeśli znowu kogoś zaatakuję?

- Wszystko będzie dobrze – Derek ostrożnie i jakby niepewnie, wciągnął Stilesa w swoje objęcia i przytulił go mocno. Otaczając nastolatka swoim ciepłem i dając poczucie bezpieczeństwa.

- Nie kłam! – Stiles szarpnął się w ciasnym uścisku, po czym, gdy zrozumiał, że to nic nie da, odpuścił. Rozkleił się całkowicie, przywierając do większego ciała, niemal się w nie wtapiając. – Proszę, obejmij mnie mocno, ale nie kłam, że wszystko będzie dobrze! – krzyknął dając upust emocjom i pozwalając, by moc księżyca przejęła nad nim kontrole.

Stiles nigdy nie chciał stać się potworem. Nigdy również nie zamierzał zostać wilkołakiem.

Szkoda tylko, że żadne z jego życzeń się nie spełniło.

8 komentarzy:

  1. Taka mroczna nutka pojawiła się w tym one-shot.
    Przeważnie kojarzy się Stallesa z radością, a nie bólem, ale taka odmiana jest mile widziana :)
    Najważniejsze, że chłopaki wspierają się :)
    Dużo weny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez problemu udało ci się zmieścić wątek zbrodni, walki wewnętrznej i miłości w tak krótkim tekście.... Jesteś świetna w pisaniu.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż nie wiem, co odpowiedzieć... Chyba tylko to, że nadal się uczę, a takie krótkie teksty dobrze mi się pisze.
      Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam :*

      Usuń
  3. ak krótki tekst i tyle zawartych w nim emocji. Podoba mi się, ale na prawdę poczytała bym coś, co było by najlepiej wielorozdziałowcem :).
    Urzekają mnie te Twoje krótkie opowiadania, tym bardziej, że ostatnio mam fazę na tę parę. Na prawdę liczę, ze mnie uszczęsliwisz i wstawisz coś dłuższego :D, ale nic na siłę.
    Dużo weny życzę i pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie krótkie teksty piszę się dużo łatwiej. Nie trzeba się martwić, co będzie dalej. Całą akcję zamieszcza się w kilkuset słowach.
      Już zaczęłam skrobać coś dłuższego z tą dwójką ;) Jednak zacznę wrzucać prawdopodobnie dopiero na końcu stycznia, początku lutego. Pracuję nad dwoma tekstami. Jeden jest mieszanką D. Grey-man i TW, a drugi Kuroshitsuji i TW. Jeszcze nie wiem, który będzie pierwszy.
      Dziękuję bardzo i również pozdrawiam.

      Usuń
  4. Hej,
    wspaniały, taki mroczny klimat, Stilles cierpiący, ale jest Derek obok..
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń