- Taki słodki mężczyzna się marnuje. Zasłużyłeś na coś lepszego niż to patykowate coś w tamtym rogu. Potrzeba ci kobiety. Takiej z krwi i kości. Takiej, która pokazałaby ci co tracisz, zadając się ze słabym człowiekiem – zacmokała, wydymając krwistoczerwone wargi, które były zbyt wielkie, by choć w przybliżeniu wyglądać na naturalne. Nachyliła się i cmoknęła alfę w policzek, zostawiając na nim tłusty ślad szminki.
- Zabieraj od niego wary, wampirzyco – warknął Stiles, spoglądając na kobietę z nieukrywaną nienawiścią.
Całość ->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz